Konrad Maciejewicz Przemień mnie

23.06 – 19.08.2012 Konrad Maciejewicz Przemień mnie

Miejsce Projektów Zachęty

kurator: Magda Kardasz

Wielu artystów bawi się ikonografią przeszłości, używając w swoich pracach fotografii z własnej historii, bądź też zdjęć czy przedmiotów kupionych na targu staroci. Inni w poszukiwaniu źródeł inspiracji sięgają po stare książki, czasopisma, filmy. Dzieła powstałe z użyciem podobnych recyklingowych strategii mogą być różnorodne formalnie: od instalacji, w których znaleziony materiał stanowi tylko część kompozycji i zestawiony jest z elementami stworzonymi „ręką artysty", aż po prace, gdzie zasadą jest zabawa elementami składowymi pochodzącymi z różnych źródeł. Za sprawą gestu artysty fragmenty zestawione ze sobą ulegają przemianie, tworząc nową całość/jakość.

Przykładem takiego podejścia może być twórczość Konrada Maciejewicza. Wykształcony w dziedzinie malarstwa i grafiki artysta zwrócił się ku kolażowi, którego tworzywem są fotografie ze starych polskich czasopism kobiecych z lat 60., 70. i 80. Dla autora ważna zdaje się być zarówno ich naznaczona niedoskonałością technologiczną wizualność, jak i ewokowana przez nie atmosfera dziwaczności, a nawet grozy. Bardzo daleko im do wdzięcznych retro obrazków z modnego ostatnio dekupażu. Dla Maciejewicza istotne jest rozbijanie pierwotnych obrazów, aby zestawić z nich nowe. Kompozycje jego prac są bardzo gęste, nasycone. Widz dopiero po uważnym przyjrzeniu się zidentyfikuje je jako kolaże. Na pierwszy rzut oka przypominają raczej dzieła malarskie, czasem nawet – z uwagi na tonację kolorystyczną (warunkowaną przez pożółkły papier i wyblakłe kolory starych zdjęć) – drewnianą intarsję z pogranicza kiczu. Nie bez przyczyny słowa: osobny, spoza głównego nurtu narzucają się przy odbiorze prac tego artysty.

Prace Maciejewicza wywołują u widza zaciekawienie pomieszane z grozą – efekt właściwy horrorom. Stopniowo wchodzi na kolejne poziomy odbioru: od ogólnego wrażenia dekoracyjności wywieranego przez całość obrazu, po mozolne odkrywanie ukrytych w gęstwinie elementów kompozycji, metafor, narracji i treści.

Pierwsza indywidualna wystawa Konrada Maciejewicza, zorganizowana w ubiegłym roku przez Galerię Białą w Lublinie, nosiła tytuł Azyl. Artysta pokazał wybór niewielkich i średniego rozmiaru kolaży oprawionych w ramy. Niektóre z nich znalazły się także na wystawie Przemień mnie w Miejscu Projektów Zachęty. W opisie lubelskiej prezentacji pojawiały się słowa o dziwnych postaciach poszukujących bezpiecznego schronienia. Nowsze kolaże tworzą cykl tematyczny poświęcony ciemnej stronie ludzkiej seksualności.
Autor przyznaje się także do inspiracji mitologicznych, szczególnie uważnie przeglądając się wątkom związanym z Afrodytą. Dzieła zaludniają grupy postaci wchodzących ze sobą w dziwaczne, nieraz okrutne relacje. Kobiety odgrywają męskie role, pojawiają się motywy kastracyjne i przemiany płci. Wiele jest w tych obrazach fragmentów ciała, wnętrzności, jak w koszmarnym śnie czy filmie gore. Prace Maciejewicza można interpretować w kategoriach egzystencjalnych – jako metaforę przerażenia jednostki wyalienowanej ze świata, bądź też wyalienowanego ciała. Obie te interpretacje pasują do mającego swe korzenie w romantyzmie mrocznego spojrzenia na motyw przemiany w kulturze. To przemiana wynikająca z pozarozumowych mocy tkwiących w człowieku, jego obsesji i lęków, braku poczucia tożsamości.

Na wystawie w MPZ kolaże zestawione są z lightboxami – najnowszym projektem Maciejewicza. Celowo przemieszane – wchodzą ze sobą w dialog. I tym razem punktem wyjścia do powstania kompozycji były fotografie znalezione w starych czasopismach, a konkretnie reklamy sprzed czasów konsumpcji. Znów – po pierwszym poziomie odbioru w kategoriach anegdoty z dawnych czasów, czy śmiesznej nieporadności prymitywnych zabiegów marketingowych, widz zaczyna odczuwać dyskomfort, a nawet niepokój, że coś w tych kompozycjach jest nie tak, że emanuje z nich atmosfera sztuczności, martwoty. Wyjęcie fotografii z gazetowego kontekstu, ich powiększenie i podświetlenie potęgują efekt wyobcowania.

Przez niektórych twórczość Konrada Maciejewicza może być interpretowana w kategoriach surrealistycznej poetyki. Sam autor nie zgadza się z podobnym podejściem. Woli swoje prace opisywać jako rodzaj narracji; budowanie przez niszczenie.

Tak mówi o swojej wystawie: „Tytułowa przemiana ma podwójne znaczenie. Wykorzystywany przeze mnie materiał – fotografie ubrań, potraw z kącika kulinarnego nabierają żywych cech, imitują ludzkie ciało. Ciało to dotknięte jest jednak rozkładem, słabe, a pragnienie przemiany podszyte lękiem. A więc pragnienie to przynosi niepożądany skutek – ujawnia jedynie coś traumatycznego i kalekiego”.

 

 

Powiązane materiały
  • Grafika obiektu: Konrad Maciejewicz. Przemień mnie
    mediateka / foldery / teksty
    Konrad Maciejewicz. Przemień mnie
    Folder towarzyszący wystawie

Informacje

Konrad Maciejewicz
Przemień mnie
23.06 – 19.08.2012

Miejsce Projektów Zachęty
ul. Gałczyńskiego 3, 00-362 Warszawa
Zobacz na mapie

Godziny otwarcia:
wtorek – niedziela godz. 12 – 20
wstęp wolny (przestrzeń galerii jest częściowo niedostępna dla osób z niepełnosprawnością motoryczną)

sponsor MPZ: Benq
sponsorzy wernisażu: Freixenet, chocolissimo
patroni medialni: Gazeta Wyborcza, Polskie Radio, The Warsaw Voice, Stolica, PANI