Wystawa malarstwa Jerzego Nowosielskiego
06.03 – 26.03.1963 Wystawa malarstwa Jerzego Nowosielskiego
Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych
organizator: CBWA, ZPAP
projekt plakatu: Józef Mroszczak
frekwencja: 5.286 (Rocznik CBWA)
Wystawę Jerzego Nowosielskiego, która została otwarto w CBWA „Zachęta” 6 marca 1963 roku, uznano na łamach prasy za „rewelację artystyczną zimowego sezonu artystycznego” w Warszawie1. Jak pisze badaczka twórczości Nowosielskiego Krystyna Czerni, lata 60. XX wieku to „najciekawszy okres w twórczości artysty, apogeum jego malarstwa sztalugowego. Nowosielski maluje dużo, w natchnieniu, jakby niesiony falą sukcesu i wiary w siebie. W tym czasie powstają najpiękniejsze pejzaże i portrety, krystalizują się wątki, do których będzie wracał całe życie: Monografia góry, Villa dei misteri, Kolejka. Powstaje specyficzny, autorski kanon artysty”2. Trzy miesiące przed otwarciem wystawy w Zachęcie Nowosielski skończył 40 lat. Rok wcześniej (w 1962) wrócił, po dwunastu latach spędzonych w Łodzi, do Krakowa — „cudownego miasta”, w którym „sprawy artystyczne zawsze były pierwszoplanowe”3. Kraków był dla malarza nie tylko miastem rodzinnym. Tutaj podczas wojny rozpoczął naukę na Wydziale Malarstwa Dekoracyjnego Kunstgewerbeschule4, związał się ze środowiskiem artystów skupionych wokół Tadeusza Kantora i uczestniczył w konspiracyjnym życiu artystycznym. „Tak, krakauer jestem” — przyznał w jednym z wywiadów. „Nie wiem, czy gdzie indziej mógłbym mieszkać”5.
W 1962 roku Nowosielski rozpoczął pracę pedagogiczną na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych i kontynuował ją nieprzerwanie do 1993 roku. Wyrazem oficjalnego uznania było przyznanie w 1962 roku Nagrody II Stopnia Ministra Kultury i Sztuki za całokształt twórczości. Dwa lata wcześniej w serii wydawniczej WAG Współczesne Malarstwo Polskie ukazała się monografia Nowosielskiego w opracowaniu Mieczysława Porębskiego.
Wystawa w Zachęcie była jedenastą indywidualną prezentacją twórczości malarza. Pierwszą zorganizowało CBWA w 1956 roku we własnym salonie wystawowym w Łodzi oraz w Domu Plastyków w Krakowie. Zarówno ta wystawa, jak i kolejne, które na przestrzeni lat 1956–1963 odbyły się w Łodzi, Krakowie (Galeria Krzysztofory), Wrocławiu, Warszawie (Salon „Po Prostu”, Galeria Krzywe Koło) i Szczecinie, były zawsze przychylnie przyjmowane przez krytykę. Największą, która zgromadziła w krakowskich Krzysztoforach w 1960 roku blisko 50 prac i została następnie przeniesiona do salonu CBWA we Wrocławiu, recenzent wrocławskiej odsłony opatrzył komentarzem: „W sumie wystawa wyjątkowo interesująca. Koniecznie zobaczcie”6. Nowosielski niewątpliwie należał wówczas do grona artystów, którzy byli najczęściej wystawiani i reprezentowali polską sztukę za granicą. W 1956 roku uczestniczył w Biennale w Wenecji a w 1959 roku w V Międzynarodowym Biennale w São Paulo. Jego obraz Wiolonczelista (1959) został wytypowany do nagrody Guggenheima i pokazany w Nowym Jorku w 1960 roku.
„Jest to jeden z najzdolniejszych młodych malarzy” — napisał o Nowosielskim w 1947 roku Tadeusz Kantor7. Helena Blumówna oceniła jego obrazy jako „ciekawsze i dojrzalsze”8 od pozostałych eksponowanych na pierwszej oficjalnej wystawie Grupy Młodych Plastyków, którą zorganizowano w 1945 roku w siedzibie Związku Literatów przy ulicy Krupniczej w Krakowie. „Świadomość — to cecha wyróżniająca Nowosielskiego spośród reszty wystawiających” stwierdził Edward Grossbaum, recenzując X Doroczną wystawę prac członków Okręgu Łódzkiego ZPAP9.
Pozytywnych wypowiedzi krytyków można przytoczyć wiele. Od pierwszych wystaw Nowosielski postrzegany był jako malarz „wyróżniający się wybitną oryginalnością”10, a jego malarstwo jako zjawisko całkowicie odrębne i odosobnione w polskiej sztuce tego czasu. Podkreślano że, w odróżnieniu od innych „nowoczesnych” maluje obrazy figuratywne, zwracano uwagę na „trafną syntezę form”11, „monumentalność i lapidarność”12, „dynamiczny hieratyzm”13. Chwalono za „siłę wymowy”14, „głębokie humanistyczne treści”15 oraz „wiązanie nowatorstwa z żywym stosunkiem do arcydzieł sztuki tradycyjnej”16. Wskazywano na nawiązania do malarstwa staroegipskiego, sztuki prymitywów, kubizmu, surrealizmu, wymieniano nazwiska Modiglianiego, Légera, Utrilla i Buffeta. Przede wszystkim jednak interesował krytyków wpływ jaki na ukształtowanie stylu Nowosielskiego miało malarstwo ikonowe. To oddziaływanie nie ograniczało się ich zdaniem jedynie do prostej stylizacji. Nowosielski był twórcą współczesnej wersji ikony, w której atrybuty codzienności, a przede wszystkim ludzka postać, ulegały sakralizacji. Jak pisał Mieczysław Porębski, „Malowane zgodnie ze starymi procedurami bizantyńskich ikonopisów obrazy Nowosielskiego są nowe. Nowe sytuacją, która je uwarunkowała i treściami, które w nich się zawarły”17.
Malarz i przyjaciel Nowosielskiego Jerzy Tchórzewski opisując po latach życie krakowskiej powojennej awangardy na przełomie lat 40. i 50. XX wieku tak go wspominał: „Podziwialiśmy jego malarstwo i słyszeliśmy o Nowosielskim wiele, bo była to niebanalna postać, w pewnym stopniu świadoma swej niezwykłości i w dobrym stylu dbająca o tę jedyną w swoim rodzaju intrygującą otoczkę, w której prezentowała się środowisku artystycznemu”18. Nowosielski fascynował nie tylko swoją sztuką, ale także skomplikowaną osobowością, nieprzeciętnym intelektem i erudycją. „Rozmowy z Nowosielskim”, pisał Mieczysław Porębski, „obracają się wokół spraw dość egzotycznych — odrębności dogmatycznych, strukturalnych i obrzędowych mało na ogół znanych sekt i kościołów, ich tradycji wyobrażeniowych, filiacji i oddziaływań, mitów dawnych i nowych, wizji eschatologicznych, wszystkich irracjonalnych odruchów, jakim kiedykolwiek podlegała ludzkość, z współczesną wiarą w latające talerze włącznie”19.
Próba nakreślenia sylwetki Jerzego Nowosielskiego wymaga przytoczenia tych wydarzeń z dzieciństwa i młodości artysty, które miały decydujący wpływ na jego formację duchową i intelektualną oraz kształt przyszłej sztuki. Matka malarza pochodziła z katolickiej rodziny o austriackich korzeniach, urodzony na łemkowszyźnie ojciec był unitą. Nowosielski wspominał, że w dzieciństwie ojciec często zabierał go na nabożeństwa do prawosławnej cerkwi. I choć dość wcześnie zaczął identyfikować się z ortodoksyjnym prawosławiem doceniał to, że mógł dorastać, jak to sam określał, na „kulturowym pograniczu”, gdzie „wszystko się ściera, miesza, fermentuje, wybucha nowymi możliwościami. [...] taka rodzinna mieszanina to wielkie szczęście. Nie potrafiłbym żyć w kraju monolitycznym pod względem kultury i religii”20.
W 1938 roku Jerzy Nowosielski razem z ojcem odwiedził Ławrę Poczajowską na Ukrainie. „Tam jako mały chłopiec narodziłem się duchowo” — napisze w przyszłości21. Wówczas miała również miejsce pierwsza wizyta artysty w Ukraińskim Muzeum Narodowym we Lwowie, gdzie mógł zobaczyć unikatowy zbiór ikon z zachodniej Ukrainy z XIII–XVIII wieku. „Świadomość moja został zaatakowana przez kolosalną wręcz ilość ikon, które były pierwszorzędnymi dziełami sztuki. Wrażenie było tak silne, że tego spotkania nigdy nie zapomnę” — wspominał po latach. „Dopiero to przeżycie tak naprawdę zdeterminowało moja drogę życiową [...], uświadomiłem sobie moje malarskie powołanie. Wszystko to, co później w ciągu życia realizowałem w malarstwie, było, choćby nawet pozornie stanowiło odejście, określone tym pierwszym zetknięciem się z ikonami w lwowskim muzeum”22.
Jesienią 1942 roku Nowosielski przerwał naukę w krakowskiej Kunstgewerbeschule i udał się do Ławry św. Jana Chrzciciela we Lwowie z zamiarem wstąpienia do zakonu studytów23. „Czekał go bardzo rygorystyczny i wyczerpujący tryb życia zakonnego [...] Czekało jednak również wymarzone pole tej pracy: «kolosalna» klasztorna biblioteka, zasobna nie tylko w dzieła teologiczne i liturgiczne, ale również w malarskie hermeneje i podlinniki, oraz malowanie ikon pod okiem starszych, znających jeszcze podstawowe techniki i zasady mnichów, wśród których było też paru znających z praktyki tradycyjny, pozbawiony barokowych naleciałości kunszt ikonopisania prawosławnych Rosjan — Starowierców. Największe jednak znaczenie dla młodego, głodnego prawdziwie wielkiej sztuki, artysty była możliwość wyjazdu (dwa razy w tygodniu) na całe poświęcone pracy godziny do Ukraińskiego Muzeum we Lwowie”24. Młodzieńcza fascynacja Nowosielskiego obrządkiem prawosławnym i ikoną oraz wiedza i praktyka, jaką zdobył w czasie kilkumiesięcznego pobytu w monasterze, będą w przyszłości wymieniane przez krytyków jako jedne z głównych źródeł inspiracji malarza.
6 marca 1963 roku w Zachęcie zostały otwarte jednocześnie trzy ekspozycje: Jerzego Nowosielskiego, Kazimierza Mikulskiego i Emila Krchy. Prasa donosiła o wystawie „trzech krakowskich malarzy w Zachęcie” a jeden z nagłówków prasowych głosił: „Brawo dla Krakowa”25. Jednak zaproponowany przez Zachętę zestaw autorów budził, nie po raz pierwszy zresztą, wątpliwości wśród niektórych recenzentów. „Solidne i poważne” malarstwo przedstawiciela polskiego koloryzmu Emila Krchy sąsiadowało w salach Zachęty z twórczością malarzy nowoczesnych, którzy „prezentują nam swoim malarstwem przygody indywidulane, niemal samotnicze”. W konsekwencji konfrontacja odmiennych postaw artystycznych stała się dla niektórych recenzentów punktem wyjścia do omawiania każdej ekspozycji z osobna. W prasie zamieszczono relację z przebiegu wernisażu: „Na otwarcie przybył minister kultury i sztuki, tłumy ludzi, w kolejce do szatni trzeba było czekać ponad 15 minut. W ogóle gala. Ale wystawy godne są szumu wokół nich, a szczególnie wystawa Nowosielskiego, 139 płócien reprezentuje rozwój jego malarstwa od 1946 roku do ostatnich dni”26.
Wystawa malarstwa Jerzego Nowosielskiego
06.03 – 26.03.1963
Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych
pl. Małachowskiego 3, 00-916 Warszawa
Zobacz na mapie