Zygmunt Waliszewski (1897-1936) Malarstwo

06.09 – 26.09.1957 Zygmunt Waliszewski (1897-1936) Malarstwo

Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych

organizator: CBWA
komisarz: Maria Rogoyska
frekwencja: brak informacji

„Kto ma ciemny pokój — niech powiesi sobie reprodukcję obrazu Waliszewskiego a będzie miał słońce w domu…”1 — tymi słowami rozpoczyna się jedno z najbardziej entuzjastycznych omówień pośmiertnej wystawy twórczości Zygmunta Waliszewskiego, otwartej 16 września 1957 roku w stołecznej Zachęcie. Zaprezentowano na niej 42 obrazy olejne oraz 303 akwarele i rysunki2.

Widzowie mieli możliwość zapoznania się z obrazami i szkicami pochodzącymi ze zbiorów polskich. Przywieziono je bezpośrednio z Sopotu, gdzie między 18 sierpnia a 8 września były eksponowane w ramach X Festiwalu Sztuk Plastycznych3. Prezentowano zarówno portrety, pejzaże, martwe natury, jak również liczne kompozycje o charakterze anegdotycznym, inspirowane tradycją europejskiego malarstwa i literatury. Obok kanonicznych obrazów olejnych i gwaszy, takich jak: Malarz i modelka, Widok  z Wawelu, dwie wersje Uczt z 1933 roku, Diana i Akteon, czy projekt i szkic do plafonu w Kurzej Stopce na Wawelu, eksponowano również nie mniej interesujące, lecz mniej znane akwarele i gwasze, takie jak : Aleje Ujazdowskie, Zabawa  szkic do obrazu „Menuet Bacha”, Pierotka i ArlekinCarmen – akt IV. 30 września wystawa została powiększona o pokaźny zespół obrazów i rysunków wykonanych przez artystę w latach 1905–1920 w Gruzji, które wypożyczono z Tbilisi4. Zrezygnowano z opracowywania odrębnego katalogu ekspozycji, dla celów informacyjnych wykorzystując publikację przygotowaną na potrzeby wystawy sopockiej5. W związku z powyższym nie wiadomo, jakie prace z okresu pobytu artysty w Gruzji zaprezentowano w stołecznej Zachęcie6.

Dzięki wypożyczeniu obrazów i rysunków z Tbilisi, widzowie oglądający wystawę mieli możliwość kompleksowego prześledzenia drogi twórczej Waliszewskiego począwszy od poszukiwań plastycznych z okresu dzieciństwa i wczesnej młodości poprzez kompozycje powstałe po przyjeździe do Polski aż po prace tworzone w trakcie kilkuletniego pobytu w Paryżu i dojrzałą twórczość z lat 30. Omawianą ekspozycję można uznać za jedną z najobszerniejszych i najbardziej wyczerpujących spośród prezentacji twórczości „klasyków” międzywojennego malarstwa polskiego, które zorganizowano w latach 50. XX stulecia. Pomimo tego niektórzy krytycy uważali, że na wystawie zabrakło najlepszych obrazów Waliszewskiego7. Niewątpliwie „wielkim nieobecnym” była słynna Wyspa miłości z 1935 roku, znajdująca się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Zabrakło także nie mniej słynnego Balzaka z 1931 roku, również przechowywanego w stołecznym Muzeum Narodowym.

Retrospektywna prezentacja twórczości Waliszewskiego była niezwykle entuzjastycznie oceniana przez krytyków. Do najbardziej górnolotnych należy fragment wstępu do katalogu analizowanej wystawy autorstwa Macieja Masłowskiego: „[Waliszewski – P. C.] malarzem urodził się, sztuki nie wybierał z urzędowego spisu przedmiotów, ale ona wybrała go spośród tysięcy i naznaczyła, jak niedobra wróżka bajce Andersena, swoim tajemnym znakiem”8. Tylko nieliczni publicyści, tacy jak: Jerzy Baurski, Andrzej Osęka, Maciej Masłowski, Roman Gineyko i recenzentka ukrywająca się pod pseudonimem Barbara, dostrzegali niedostatki twórczości Waliszewskiego. Jako przykład nieudanej kompozycji podawano najczęściej obraz W hamaku z 1933 roku. Niemal wszyscy publicyści podkreślali natomiast wybitne walory kolorystyczne prac Waliszewskiego oraz jego skłonność do groteskowej, na poły poetyckiej transpozycji świata zewnętrznego. Artystę okrzyknięto jednogłośnie jednym z najbardziej oryginalnych polskich twórców, zaznaczając, że jego dzieła wytrzymują porównanie z pracami największych sław europejskiego malarstwa.

Najwyżej ceniono artystyczną niezależność Waliszewskiego, który zdaniem Stanisława Ledóchowskiego „pozostał sobą, zbyt mocno kochał życie, aby być pod wpływem jakiejś indywidualności”9. Podkreślano równocześnie, że „artysta do końca życia  zachował „świeżość prymitywa, cechę największych talentów”10. Źródeł świeżości i oryginalności sztuki Waliszewskiego poszukiwano w charakterystycznym dla niego żywiołowym sposobie reagowania na bodźce zewnętrzne i pełnym pasji realizowaniu własnej wizji. Jan Puget uważał, że Waliszewski „zachował zupełną świeżość doznania, olśnienia wobec najprostszych zjawisk życia”11. Wtórował mu Maciej Masłowski, który stwierdzał, że artysta „był żywiołowym odbiorcą, działającym między abstrakcją teatru wyobraźni, a konkretem wrażenia — i żywiołowym realizatorem”12. Słusznie zwracano uwagę na prymat wyobraźni w sztuce Waliszewskiego. Masłowski poświęcił tej kwestii dłuższy fragment swojego tekstu: „Dopiero fantazja, dopiero wyobraźnia dynamizująca rzeczywistość, hojna żywicielka artysty ratuje go od wszelakich niedosytów. Kolor i dekoracyjność stają się parabolą wielkiej arlekinady. Nad tematem natury bierze zdecydowanie górę comedia dell’arte — zdrowy, jurny śmiech rabelaisowski, cerwantesowski, drwiący z kalectwa i śmierci, wiecznie żywy i żywym ludziom bliski”13. W cytowanej wypowiedzi zasugerowane zostało również  zjawisko atrakcyjności prac Waliszewskiego dla wielu zróżnicowanych grup odbiorców. Jerzy Stajuda podkreślał, że jego malarstwo cieszy „zarówno przeciętnych odbiorców, jak i wyrafinowane umysły”14.

Przyczyn popularności kompozycji Waliszewskiego zarówno wśród niewyrobionych widzów, jak i w kręgu znawców sztuki, poszukiwano zazwyczaj w silnym, zmysłowym oddziaływaniu jego prac. Recenzentka ukrywająca się pod pseudonimem Barbara uważała, że „twórczość Waliszewskiego zachęca do kontaktów bezpośrednich bez odwoływania się do wiedzy i doświadczenia”15. Wiesław Juszczak pisał natomiast o „wielkim szlachetnym bohaterstwie radości”, ogromnym artystycznym wysiłku czynionym przez malarza po to, aby „dawać ludziom ucieleśnione szczęście, poprzez sztukę wprowadzać ich w dobry, roześmiany świat ich dalekiej tęsknoty”16. Juszczak, opisując postawę artystyczną Waliszewskiego w nawiązaniu do posłannictwa Prometeusza, stworzył psychologizującą i wysoce mitologizującą interpretację twórczości Zygi. Równie psychologizujący charakter miały teksty zamieszczone w katalogu analizowanej ekspozycji. Maciej Masłowski twierdził, że „gra malarska stawała się dlań [dla Waliszewskiego – P.C.] żywiołem warunkującym istnienie, najskuteczniejszym narzędziem działania”17. Józef Czapski porównywał Waliszewskiego do Vincenta van Gogha, słusznie dostrzegając jednak wiele istotnych różnic dzielących wyżej wymienionych twórców18. Za najważniejszą uznawał nieskrępowaną radość i humor, charakteryzujące w równym stopniu osobowość Waliszewskiego, co tworzoną przez niego sztukę. Samotności van Gogha przeciwstawiał zatem towarzyskość i pełną dobroci, spontaniczną naiwność Waliszewskiego19. Autorzy tekstów opublikowanych w katalogu wystawy z lubością przywoływali ponadto liczne anegdoty z życia Zygi, eksponując najbardziej niezwykłe aspekty osobowości Waliszewskiego. Nie inaczej postępowali również recenzenci prasowi, zgodnie powtarzając informacje dotyczące wpływu nieuleczalnej choroby na gorączkowe poszukiwania twórcze artysty.

Najbardziej interesujące uwagi, jakie można odnaleźć w recenzjach prasowych, dotyczą relacji łączących słynne Uczty Waliszewskiego z dziełami sztuki dawnej. Bożena Kowalska i Jan Puget, abstrahując od łatwej biografistyki, zwrócili uwagę na zasadniczą odmienność prac artysty od obrazów mistrzów włoskiego renesansu. Kowalska zauważała, że „[Uczty – P. C.] komponowane jako groteskowa trawestacja uczt renesansowych, tchną pełną uroku atmosferą bujnej radości życia, humoru i beztroski. Postacie uchwycone w gwałtownych skłonach ciała, zawsze zaangażowane w akcji, stanowią doskonałą odwrotność postaci z obrazów renesansowych — statycznych, dystyngowanych, podporządkowanych klasycznym prawom kompozycji. Podobną rolę odgrywa i barwa: tam – podkreślająca statykę, równoważona określonymi płaszczyznami, zgrana w ogólną gamę podporządkowaną dominancie, u Waliszewskiego — niespokojna, rozedrgana bogactwem diabelnie śmiałych kontrastów”20. Jan Puget słusznie zaznaczał, że Uczty Waliszewskiego można traktować jako „świat Rabelais’a wtłoczony w temat Veronese’a”21. Podkreślał również, że „żadna z tych sukien i czapek nie była noszona w XVI wieku, nigdy takiej uczty nie było. Całe to obżarstwo i zbiorowisko jowialnych, pełnych temperamentu biesiadników powstało jedynie w wyobraźni artysty”22. Doceniając wnikliwość Kowalskiej i Pugeta, można jedynie ubolewać, że nie zwrócili oni baczniejszej uwagi na akwarele tworzone przez Waliszewskiego około 1933 roku. Niektóre spośród nich, m.in. Zabawa  szkic do obrazu Menuet Bacha” oraz Pierotka i Arlekin zachwycają delikatnością rysunku i subtelnością nakładania farb akwarelowych, wprowadzając nutę wyrafinowanego spokoju do „wytrwale radosnej” i uporczywie groteskowej sztuki Waliszewskiego.

Omawiana ekspozycja wpisywała się w szerszy nurt polityki wystawienniczej Centralnego Biura Wystaw Artystycznych, które w latach 50. i 60. zorganizowało kilkadziesiąt wystaw jubileuszowych i retrospektywnych, poświęconych twórczości artystów aktywnych w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Prezentowano na nich przede wszystkim przedwojenny i powojenny dorobek artystów żyjących, takich jak: Bronisław Kopczyński, Stanisław Dybowski, Tadeusz Cieślewski ojciec, Vlastimil Hofman, Leokadia Bielska-Tworkowska, Jan Cybis, Tymon Niesiołowski, Józef Tom, Zygmunt Radnicki, Aleksander Rafałowski, Emil Krcha, Czesław Rzepiński, Stanisław Szczepański, Jan Hrynkowski, Konstanty Maria Sopoćko i Mieczysław Jurgielewicz. Odbyły się także pośmiertne wystawy retrospektywne, ukazujące twórczość uznanych „klasyków XX-lecia”: Edmunda Bartłomiejczyka, Henryka Kuny, Zygmunta Waliszewskiego, Henryka Wicińskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza, Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego. Na pośmiertnych retrospektywach prezentowano również  dorobek mniej znanych twórców działających m.in. w okresie międzywojennym: Jerzego Fedkowicza, Jana Golusa i Kazimierza Tomorowicza.

Piotr Cyniak
„Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego
(Środowiskowe Transdyscyplinarne Studia Doktoranckie)

Opracowanie powstało w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” – projekt badawczy Historia wystaw w Zachęcie – Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych w latach 1949–1970 (nr 0086/NPRH3/H11/82/2014) realizowany w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z Zachętą – Narodową Galerią Sztuki.

Bibliografia:

  • Barbara, Wielki Zyga, „Sztandar Młodych” 1957, nr 244, s. 2.
  • Baurski, Jerzy, Wystawa Waliszewskiego w „Zachęcie”, „Stolica” 1957, nr 40, s. 8.
  • ega, Czarodziej w swojej sztuce, „Trybuna Ludu” 1957, nr 257, s. 4.
  • E. O., [bez tytułu], „Sztandar Młodych” 1957, nr 232.
  • (grt), Wystawa obrazów Z. Waliszewskiego, „Express Wieczorny” 1957, nr 224, s. 6.
  • Guze, Joanna, Wystawa Zygmunta Waliszewskiego, „Nowa Kultura” 1957, nr 39, s. 3, 8.
  • I. W., Zygmunt Waliszewski, „Kultura i Życie” 1957, nr 37, s. 1., dodatek do „Sztandaru Ludu” 1957, nr 230.
  • Juszczak, Wiesław, Sztuka wytrwale radosna, „Życie Literackie” 1957, nr 43, s. 5.
  • Kossakowski, Andrzej, Kolor i groteska, „Ekran” 1957, nr 28, s. 13.
  • Kowalska, Bożena, Waliszewski – refleksje o twórczości, „Nowe Sygnały” 1957, nr 41.
  • (KW), Całość twórczości Z. Waliszewskiego w „Zachęcie”, „Życie Warszawy” 1957, nr 233.
  • Ledóchowski, Stanisław, Waliszewski – artysta serdeczny, „Słowo Powszechne” 1957, nr 255.
  • Osęka, Andrzej, Nieustająca maskarada, „Przegląd Kulturalny” 1957, nr 36, s. 7.
  • (PAP), Rysunki i akwarele Z. Waliszewskiego nadesłane z ZSRR, „Trybuna Ludu” 1957, nr 271, s. 6.
  • Puget, Jan, Polski van Gogh, „Kurier Polski” 1957, nr 35, s. 6.
  • Puget, Jan, Sztuka Waliszewskiego, „Orka” 1957, nr 24, s. 10.
  • Sosnowski, Ryszard, Zyga Waliszewski, „Zwierciadło” 1957, nr 19, s. 6 i 7.
  • Stajuda, Jerzy, Waliszewski od zaraz potrzebny, „Za i Przeciw” 1957, nr 29, s. 12.
  • Zygmunt Waliszewski 1897–1936 X Festiwal Sztuk Plastycznych Sopot lipiec – sierpień 1957, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa – Sopot 1957.

Reprodukcje [poza tekstem]:

  • Malarstwo Zygmunta Waliszewskiego, „Przegląd Kulturalny” 1957, nr 34.

1 (grt), Wystawa obrazów Z. Waliszewskiego, „Express Wieczorny” 1957, nr 224, s. 6.
2 Rocznik CBWA 1957, Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa 1957, s. 29.
3 Ibidem, s. 29.
4 Ibidem, s. 29. Prace nadesłano dzięki współpracy z Gruzińskim Towarzystwem Współpracy Kulturalnej z Zagranicą, Muzeum Sztuki w Tbilisi i Instytutem Gruzińskim, zob. E. O., [bez tytułu], „Sztandar Młodych” 1957, nr 232.
5 Zygmunt Waliszewski 1897–1936 X Festiwal Sztuk Plastycznych Sopot lipiec – sierpień 1957, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa – Sopot 1957.
6 W czasopiśmie „Przyjaźń” zamieszczono krótki artykuł opisujący wystawę prac Waliszewskiego, która była prezentowana w Tbilisi w czerwcu 1957 roku. Autor ww. informacji prasowej wymienia młodzieńczą, malarską kopię Ostatniej Wieczerzy Leonarda da Vinci, portret artysty Fogiela, serię szkiców frontowych z lat 1915–1917 oraz temperowy Portret kobiety z 1918 roku. Zob. Waliszewski w Gruzji, „Przyjaźń” 1957, nr  36. Można przypuszczać, że w Warszawie zaprezentowano zbliżony, jeśli nie identyczny zestaw prac co w Tbilisi. Fakt eksponowania w stołecznej Zachęcie ww. kopii wg Leonarda da Vinci znajduje potwierdzenie w jednej ze wzmianek zamieszczonych w prasie, zob. E. O., op. cit.
7 Jerzy Baurski, Wystawa Waliszewskiego w „Zachęcie”, „Stolica” 1957, nr 40, s. 8.
8 Maciej Masłowski, Zygmunt Waliszewski – sylweta artysty, w: Zygmunt Waliszewski 1897–1936 X Festiwal Sztuk Plastycznych Sopot lipiec – sierpień 1957, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa – Sopot 1957, s. 5.
9 Stanisław Ledóchowski, Waliszewski – artysta serdeczny, „Słowo Powszechne” 1957, nr 255.
10 Jerzy Stajuda, Waliszewski od zaraz potrzebny, „Za i Przeciw” 1957, nr 29, s. 12.
11 Jan Puget, Sztuka Waliszewskiego, „Orka” 1957, nr 24, s. 10.
12 Maciej Masłowski, op. cit., s. 10.
13 Ibidem, s. 14.
14 Jerzy Stajuda, op. cit., s. 12.
15 Barbara, Wielki Zyga, „Sztandar Młodych” 1957, nr 244, s. 2.
16 Wiesław Juszczak, Sztuka wytrwale radosna, „Życie Literackie” 1957, nr 43, s. 5.
17 Maciej Masłowski, op. cit., s. 11.
[18 Józef Czapski, Ze wspomnień o Zydze, w: Zygmunt Waliszewski 1897–1936 X Festiwal Sztuk Plastycznych Sopot lipiec – sierpień 1957, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa – Sopot 1957, s. 17.
19 Ibidem, s. 17.
20 Bożena Kowalska, Waliszewski – refleksje o twórczości, „Nowe Sygnały” 1957, nr 41.
21 Jan Puget, op. cit., s. 10.
22 Idem, Polski van Gogh, „Kurier Polski” 1957, nr 35, s. 6.

Powiązane materiały
  • Grafika obiektu: Zygmunt Waliszewski (1897-1936). Malarstwo
    mediateka / foldery / teksty
    Zygmunt Waliszewski (1897-1936). Malarstwo
    Wycinki prasowe (Zachęta)
  • Grafika obiektu: Zygmunt Waliszewski (1897-1936). Malarstwo
    mediateka / foldery / teksty
    Zygmunt Waliszewski (1897-1936). Malarstwo
    Wycinki prasowe (Sopot)
  • Grafika obiektu: Zygmunt Waliszewski (1897-1936). Malarstwo
    mediateka / foldery / teksty
    Zygmunt Waliszewski (1897-1936). Malarstwo
    Zaproszenia
  • Grafika obiektu: Zygmunt Waliszewski. X Festiwal Sztuk Plastycznych Sopot
    mediateka / książki
    Zygmunt Waliszewski. X Festiwal Sztuk Plastycznych Sopot
    Katalog wystawy

Informacje

Zygmunt Waliszewski (1897-1936)
Malarstwo
06.09 – 26.09.1957

Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych
pl. Małachowskiego 3, 00-916 Warszawa
Zobacz na mapie