Maria Jarema Malarstwo, rzeźba

12.04 – 01.05.1958 Maria Jarema Malarstwo, rzeźba

Galeria Kordegarda

organizator: Związek Polskich Artystów Plastyków, Centralne Biuro Wystaw Artystycznych
projekt ekspozycji: Mieczysław Porębski i Gizela Szancerowa
projekt plakatu: Waldemar Świerzy
frekwencja: 6.301 (Rocznik CBWA)

Ta pierwsza indywidualna wystawa1 Marii Jaremy została zorganizowana kilka miesięcy przed śmiercią artystki (1 listopada 1958 roku) spowodowanej ciężką, przewlekłą chorobą, rakiem krwi. Alfred Lenica w grudniu 1958 roku wspominał: „Po raz ostatni widziałem Marysię na jej tegorocznej wystawie w Kordegardzie Ministerstwa Kultury i Sztuki. Zamieniłem z Nią wówczas tylko kilka słów. Z przerażeniem patrzyłem w Jej tragicznie zmienioną twarz, w Jej mądre i piękne, ale jakże smutne oczy, w których już czaiła się śmierć”2. Był to zły okres dla zdrowia i jednocześnie złoty okres twórczości artystycznej Marii Jaremy (1908–1958).

W 1956 roku nominowano ją do nagrody Guggenheima, w 1957 roku dostała nagrodę miasta Krakowa za całokształt twórczości artystycznej. W tym samym roku wystawiała z grupą „Rother Reiter” w NRF oraz w Jugosławii. Brała udział w II Wystawie Sztuki Nowoczesnej w Zachęcie — wtedy to „jej obrazy zostają jednogłośnie uznane za najlepsze i najciekawsze”3. Pokazała wówczas Rytm I, Filtry XIV, Filtry XV, Penetracje, Penetracje I. Została wyróżniona przez Komitet Organizacyjny za obraz Filtry XIV.  „Kierunki” donosiły, że wystawa w Kordegardzie była przeglądem dorobku „przed nowym Biennale, na którym w dziale malarstwa polskiego mają być również pokazane obrazy Marii Jaremy. Wystawa cieszy się dużym powodzeniem”4. Jak pisała Anna Markowska, Jarema „była jedyną artystką w II Grupie Krakowskiej docenianą za swoją twórczość […] i bezceremonialne, a przy tym odważne zachowanie”5.

Inicjatorką wystawy w Kordegardzie była Gizela Szancerowa. W lutym 1958 roku pisała do Jaremianki: „Wczoraj telefonował do mnie Starzyński, że wybiera się z Kępińskim do Ciebie, ażeby wybrać obrazy na Biennale […] Ponadto chciałabym Ci zrobić wystawę indywidualną w Warszawie, przed wyjazdem do Wenecji z obszerną publikacją […] Starzyński z Kępińskim urządzają Taranczewskiemu wystawy w całej Polsce też z publikacją […] Proszę Cię bardzo zgódź się na wystawę w Warszawie. Chcę, żebyś jechała do Wenecji też z publikacją. […] Już myśl co wystawisz, możesz nieco szerzej potraktować jak na Biennale. Zresztą na Biennale, jeśli się zgodzisz, to i rzeźbę wyślemy”6.

 Juliusz Starzyński wspominał przygotowania artystki do wystawy następująco: „Z końcem kwietnia tego roku, w towarzystwie Zdzisława Kępińskiego odwiedziliśmy Jaremiankę w jej krakowskim mieszkaniu-pracowni. Chodziło o ostateczne ustalenie szczegółów wystawy na Biennale. Przykucnięta na niziutkim zydelku, Artystka pracowała pochylona nad rozłożonym na podłodze papierem, nad którym rozkwitały nowe Penetracje barwne. Taki był «ubożuchny warsztat» Jaremianki, gdzie przygotowywała nowe kompozycje na wystawę w Kordegardzie. Wzruszony słuchałem, z jaką pogodą i spokojem Jaremianka mówiła o swych artystycznych projektach, choć dobrze było wiadomo Jej i nam, jak małe istnieją szanse ich realizacji”7.

Również Mieczysław Porębski we wstępie do katalogu opisywał proces powstawania prac: „Od wielu lat Maria Jarema nie pracuje na sztalugach. Pracuje na podłodze. Wymaga tego stosowana przez nią technika, która po części jest techniką graficzną. Prace artystki powstają z łączenia w całość partii zakładanych temperą z partiami nanoszonymi na płaszczyznę obrazu za pośrednictwem gładkiej płyty pokrytej farbą drukarską”8. W innym miejscu Porębski dodawał: „Wszystko co działo się przez te wszystkie lata, nie było w gruncie rzeczy niczym innym, jak konsekwentnym, dokonywanym krok po w swym za kroku wycofywaniem się z tradycyjnej koncepcji obrazu jako czegoś w swym założeniu «gotowego», czegoś czego się nie znajduje, ale po prostu realizuje”9. W 1951 roku powstaje pierwsza monotypia Jaremy. Jak pisał Porębski, „w pierwszych latach operowania nową dla siebie techniką Maria Jarema pozostawia daleko za sobą przekorną swobodę, która charakteryzowała jej poprzednie poszukiwania. Z chłodną, bezkompromisową precyzją rozdziela i łączy barwne, świetliste pola […]”10.

W Kordegardzie pokazano 31 obrazów w technice tempery często połączonej z monotypią z lat 1946–1958 i cztery przedwojenne rzeźby. Grupa obrazów z lat 1949–1951 została zaprezentowana po raz pierwszy (Jaremianka nie brała udziału w życiu artystycznym w okresie socrealizmu). Prace z lat 1953–1955 zostały wykonane w nowej technice — monotypii z temperą, nową metodą „zbliżającego się do surrealizmu automatyzmu wyobraźni”11. Najwięcej miejsca w recenzjach poświęcono pracom z lat 1957–1958. Jak pisał Porębski na łamach „Przeglądu Kulturalnego”: „Wnętrze Kordegardy pomieścić mogło zaledwie część i to nie największą prac, które latami całymi gromadziły się w pracowni artystki, a po trochu także u jej bliższych i dalszych przyjaciół”12. Według Porębskiego wystawa ilustrowała drogę Jaremianki w kierunku abstrakcji: „Nie była to droga teoretycznej spekulacji, ale droga żywego, rozwijającego się spontanicznie eksperymentu. Jego zasadnicze etapy i perypetie wystawa w Kordegardzie nie tyle ukazuje, co ilustruje”13. Ostatnie prace artystki Porębski określał jako zupełnie bezprzedmiotowe i porównywał je z unizmem Strzemińskiego: „Strzemiński dążył do «płaskiej», optycznej «jedności», malarstwo Jaremianki cechuje optyczna złożoność i przestrzenność. Obraz unistyczny miał być «zamknięty w sobie», obrazy Jaremianki są otwarte, dynamiczne, niezależne zda się od ram, które je ograniczają, ale nie zamykają. Obraz unistyczny miał być «obojętny na otoczenie», obrazy Jaremianki otoczenie to angażują, zarazem zaś same bardzo silnie są przez nie angażowane. Są aktywne”14.

Krzysztof K. Stopczyk pytał retorycznie: „Czy nie byłoby więc dobrze, porzuciwszy na czas pewien dalsze eksperymenty, w samouświadomieniu własnego talentu i doświadczeń zwrócić się śladem Strzemińskiego do natury i odetchnąć świeżym powietrzem?15” Andrzej Osęka był odmiennego zdania: „Malarstwo Jaremianki nie jest jednak — trzeba to podkreślić — bynajmniej abstrakcyjne, nie rezygnuje bowiem z motywów przedstawiających”16.

Stanisław Ledóchowski podkreślał: „o charakterze twórczości artystki zadecydowała przede wszystkim rzeźba. Zarówno malarstwo jak i scenografia czy nawet grafika były konsekwentnym uzupełnieniem poszukiwań rzeźbiarskich lub nawet niekiedy terenem doświadczalnym dla eksperymentów rzeźbiarskich”17. Artystka, uczennica Xawerego Dunikowskiego, początkowo zajmowała się rzeźbą, by następnie zwrócić się również ku malarstwu. Jak słusznie dostrzegał Ledóchowski, „spośród aktualnie istniejących kierunków, najbliższy jej widzeniu był surrealizm, bowiem dawał nieograniczone możliwości malowania form – w swej wewnętrznej strukturze pokrewnych rzeźbie. […] To co było niemożliwe w rzeźbiarskim tworzywie, udało się na płótnie. […] Ruch, który tak fascynował artystkę w rzeźbie został później zrealizowany dzięki malarstwu. Dopiero zestawienie rzeźb i płócien dało artystce poszukiwany kinetyzm”. Alfred Lenica twierdził jednak, że artystka porzuciła rzeźbę chyba ze względu na zły stan zdrowia18. Stanisław K. Stopczyk dodawał: „O tym, że ostatecznie w sporach o nowe oblicze sztuki polskiej tak wiele będzie miała do powiedzenia jako malarka, zdecydował i rodzaj jej talentu i — w nie mniejszej mierze — warunki, panujące w powojennym dziesięcioleciu”19.

Antoni Dzieduszycki zaznaczał, że malarstwo Marii Jaremy „jest wyjątkowym zjawiskiem w sztuce współczesnej, i to chyba nie tylko w Polsce. Umiała ona połączyć w swych obrazach ruch i dynamikę cechującą głównie abstrakcję typu «informel» z «matematyczną formułą» i estetyzowaniem abstrakcji geometrycznej”20. Krytyk ten uważał, że w okresie 1955–1958 prace Jaremy osiągnęły najwyższy poziom artystyczny. Henryk Stażewski myślał podobnie: „Niestety, te nowatorskie i jakże oryginalne prace Marii Jaremy, niedoceniane w Polsce, są niemal zupełnie nieznane za granicą. Gdyby Artystka miała możność przez dłuższy czas pozostawać w takim środowisku, jak np. Paryż, niewątpliwie zyskałyby wielki rozgłos, a i obrazy Jej osiągnęłyby na rynku wysoką cenę”21.

Niektórzy w tych abstrakcyjnych obrazach chcieli dostrzec wartości charakterystyczne dla sztuki kobiet. Na łamach „Tygodnika Powszechnego” pisano: „jej sztuka nie wygina się za podmuchem mody, reklamowy jazgot sensacji nie potrafi zmącić surowej czystości jej obrazów: jeśli łagodnieją, dzieje się tak nie przez kokieterię lub kompromis, ale dzięki poczuciu kobiecego ładu”22. Ciekawą interpretację abstrakcyjnych prac Marii Jaremy przedstawiał Henryk Stażewski: „Doskonałą formą swoich kompozycji Jaremianka nie porzuciła jednak zainteresowań treściowo-tematycznych. To zagadnienie wiąże się z dwoma kompleksami artystki. Jednym z nich był kompleks bliźniactwa, wywodzący się z niebywałego podobieństwa między Marią a jej siostrą-bliźniaczką. Drugim był kompleks chudości. Oba te kompleksy znajdują wyraz w kompozycji obrazów Jaremianki […]”23. Alfred Lenica stwierdzał: „Marysia nie uznawała w sztuce przypadku — wyszła więc z tradycji trochę Mondriana, trochę Kandyńskiego, a może również Delaunay’a. […] Lecz Marysia nie konstruowała ich nigdy z zimną obojętnością. Umiała upoetycznić formę, umiała odebrać ciężar materii […]”24.

Już po wystawie, w 1958 roku artystka otrzymała przeznaczoną dla polskiego artysty nagrodę Associazione Italo-Pollaca im. Francesco Nullo na 29 Biennale w Wenecji. Reprezentowała wówczas sztukę polską wraz z Arturem Nachtem-Samborskim i Wacławem Taranczewskim. Wyróżniono następujące obrazy: Penetracje II (1957), Rytm VI (1958), Rytm VIII (1958). Przygotowania do zaprezentowania prac Jaremianki na Biennale w Wenecji trwały już w 1957 roku. 16 listopada Gizela Szancerowa pisała do niej: „W ogóle to zaczyna być niewesoło, jakieś oznaki odwrotu od polityki liberalnej już się daje odczuć w sposób przykry. […] Jeśli chodzi o Biennale, twoja kandydatura ma paść z wielu stron, ale czy przejdzie w tej sytuacji, to nie wiadomo. A jeśli nawet przejdzie, to jeszcze ważne w jakim towarzystwie”25. Joanna Sosnowska, autorka książki Polacy na Biennale Sztuki w Wenecji 1895–1999 stwierdza: „Szancer, jako dyrektor CBWA Zachęta, przez które załatwiane były wszystkie techniczno-organizacyjne sprawy wystaw w Wenecji, być może miała głos przy doborze eksponatów, ale nigdy oficjalnie nie była przy Biennale zaangażowana jako osoba decydująca o kształcie ekspozycji. Z Jaremianką łączyła ją dawna przyjaźń i dołożyła starań, żeby jej wyjazd doszedł do skutku”26. Wydaje się, że Szancerowa miała jednak pewien wpływ na wygląd weneckiej wystawy, gdyż pisała do Jaremy o możliwości wysłania na Biennale również jej rzeźb. Kolejną Polką nagrodzoną na Biennale była dopiero Katarzyna Kozyra, która w 1999 roku otrzymała honorowe wyróżnienie.

Karolina Zychowicz
dział dokumentacji Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki

Opracowanie powstało w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” – projekt badawczy Historia wystaw w Zachęcie – Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych w latach 1949–1970 (nr 0086/NPRH3/H11/82/2014) realizowany w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z Zachętą – Narodową Galerią Sztuki.

Bibliografia

Opracowania:

  • Ilkosz, Barbara, Maria Jarema (1908–1958), kat. wyst. Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Galeria Sztuki Współczesnej Zachęta, Wrocław 1998.
  • Maria Jarema. Wspomnienia i komentarze, red. Józef Chrobak, Warszawa 1992. 
  • Markowska, Anna, Maria Jarema, w: Artystki polskie, red. Agata Jakubowska, Warszawa 2011.
  • Sosnowska, Joanna, Polacy na Biennale Sztuki w Wenecji 1895–1999, Warszawa 1999, s. 106.
  • Zychowicz, Karolina, Artystki i wystawy. Pokazy indywidualne kobiet w kręgu CBWA w latach 1956–1981, w: Maria Anto. Malarka, red. Michał Jachuła, kat. wyst. Zachęta — Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa 2017, s. 93–110.

Teksty źródłowe:

  • (be), Wystawa Marii Jaremy, „Zwierciadło” 1958, nr 18.
  • B.Z., Trudne lecz urzekające malarstwo, „Trybuna Mazowiecka” 1958, nr 110.
  • Bogucki, Janusz, Rozmowa z Marią Jaremą, „Życie Literackie” 1958, nr 18 (dodatek „Plastyka”, nr 21).
  • (EGA), Maria Jarema w „Kordegardzie”, „Trybuna Ludu” 1958, nr 107.
  • J.B.. [bez tytułu –K.Z.], „Stolica” 1958, nr 18.
  • Konarzewska W., Na plastyczne tematy, „Gazeta Poznańska” 1958, nr 104.
  • Maria Jarema. Wystawa malarstwa i rzeźby, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa 1958.
  • Osęka, Andrzej, Maria Jarema, „Ekran” 1958, nr 19 (11.05).
  • Porębski, Mieczysław, Z wystawy Marii Jaremy, „Przegląd Kulturalny” 1958, nr 20 (15.05).
  • Stopczyk, Stanisław K., „Dwunastolecie” Marii Jaremy w warszawskiej Kordegardzie, „Kierunki” 1958, nr 18 (4.05).
  • Witz, Ignacy, Przechadzki po warszawskich wystawach. Maria Jarema, „Życie Warszawy” 1958, nr 102.

Wzmianki:

  • „Express Wieczorny” 1958, nr 107.
  • „Kierunki” 1958, nr 17.
  • „Tygodnik Powszechny” 1958, nr 20.

1 W kwietniu 1958 roku miała również wystawę prac z cyklu Wyrazy w Klubie Dziennikarza we Wrocławiu. Zob. Wystawy, w: Barbara Ilkosz, Maria Jarema (1908–1958), kat. wyst. Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Galeria Sztuki Współczesnej Zachęta, Wrocław 1998, s. 212; Anna Markowska, Maria Jarema, w: Artystki polskie, red. Agata Jakubowska, Warszawa 2011, s. 248.
2 Alfred Lenica, Dialog o artystce, „Kierunki” 1958, nr 50 (14.12).
3 Antoni Dzieduszycki, Maria Jarema, „Odra” 1958, nr 45 (23.11).
4 [bez tytułu – K.Z.], „Kierunki” 1958, nr 17 (27.04).
5 A. Markowska, Maria Jarema, op. cit., s. 248. Zob. również eadem, Artystki Grupy Krakowskiej, w: „Jestem artystką, we wszystkim, co niepotrzebne”. Kobiety i sztuka około 1960, Warszawa 2010, s. 105–122.
6Maria Jarema. Wspomnienia i komentarze, red. Józef Chrobak, Warszawa 1992, s. 63–64. 
7 Juliusz Starzyński, Wspomnienie o Marii Jaremie, „Kierunki” 1958, nr 50.
8 Mieczysław Porębski, [bez tytułu – K.Z.], w: Maria Jarema. Wystawa malarstwa i rzeźby, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa 1958, s. nlb. [s. 7].
9 Ibidem, s. nlb. [s. 13].
10 Ibidem, s. nlb. [s. 14].
11 M. Porębski, Z wystawy Marii Jaremy, „Przegląd Kulturalny” 1958, nr 20 (15.05).
12 Ibidem.
13 Ibidem.
14 Ibidem.
15 Stanisław K. Stopczyk, „Dwunastolecie” Marii Jaremy w warszawskiej Kordegardzie, „Kierunki” 1958, nr 18 (4.05).
16 Andrzej Osęka, Maria Jarema, „Ekran” 1958, nr 19 (11.05).
17 Stanisław Ledóchowski, Między malarstwem a rzeźbą, „Współczesność” 1958, z 15 grudnia 1958.
18 Alfred Lenica, Dialog o artystce, „Kierunki” 1958, nr 50 (14.12).
19 S. K. Stopczyk, „Dwunastolecie” Marii Jaremy w warszawskiej Kordegardzie, op. cit.
20 Antoni Dzieduszycki, Maria Jarema, „Odra” 1958, nr 45 (23.11).
21 Henryk Stażewski, Zawsze w awangardzie, „Kierunki” 1958, nr 50 (14.12).
22Jw., Maria Jarema, „Tygodnik Powszechny” 1958, nr 45 (9.11).
23 H. Stażewski, Zawsze w awangardzie, op. cit.
24 A. Lenica, Dialog o artystce, op. cit.
25 Cyt. Za: Kalendarium, w: B. Ilkosz, Maria Jarema (1908–1958), op. cit., s. 184.
26 Joanna Sosnowska, Polacy na Biennale Sztuki w Wenecji 1895–1999, Warszawa 1999, s. 106.

Informacje

Maria Jarema
Malarstwo, rzeźba
12.04 – 01.05.1958

Galeria Kordegarda
Krakowskie Przedmieście 15/17, Warszawa