Tymon Niesiołowski Malarstwo, grafika

06.06 – 20.06.1957 Tymon Niesiołowski Malarstwo, grafika

Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych

organizator: ZPAP, CBWA
frekwencja: 6.481

We wstępie do katalogu analizowanej wystawy Mieczysław Wallis przytoczył opinię Władysława Ślewińskiego, który zwykł podobno powtarzać, że tym „co jest najpiękniejsze w świecie do malowania” są kwiaty i ciała kobiece1. Słowa Ślewińskiego odniósł do twórczości bohatera omawianej ekspozycji: Tymona Niesiołowskiego, słusznie podkreślając, że ulubionymi tematami artysty były właśnie akty kobiece i martwe natury.

Wystawa prac Niesiołowskiego, otwarta 5 czerwca 1957 roku2, była prezentowana równolegle z pokazem rzeźb Stanisława Horno-Popławskiego i akwarel Bronisława Kopczyńskiego3. Trzy dni wcześniej zamknięto ekspozycję prac innego znanego nestora polskiego malarstwa — Zbigniewa Pronaszki. Opierając się wyłącznie na katalogu wystawy Tymona Niesiołowskiego, można byłoby sądzić, że zaprezentowano 81 obrazów olejnych i 24 ryciny4. W archiwum Zachęty zachowały się jednak odbitki fotografii 7 obrazów, które ostatecznie nie znalazły się na ekspozycji. Pomimo tego reprodukcje dwóch z nich: Liliowych maków5Martwej natury z gipsem6 zamieszczone zostały w wydrukowanym wcześniej katalogu. W recenzji z wystawy autorstwa Bożeny Kowalskiej można odnaleźć informację, że wystawiono 73 kompozycje olejne oraz 28 grafik7. Aktu uroczystego przecięcia wstęgi dokonał Minister Kultury i Sztuki, Karol Kuryluk. Oficjalne przemówienie wygłosił ówczesny prezes ZPAP — Jan Cybis.

Zaprezentowano głównie prace powojenne. W katalogu wymieniono jedynie dwa obrazy wykonane w okresie międzywojennym: W kąpieli (1919) oraz W kawiarni (1938)8. Bożena Kowalska wspomniała, że eksponowano również Chłopca w spiczastej czapce (1936)9 być może identycznego z pracą o tym samym tytule, datowaną w katalogu na rok 195310. Trzy przypadkowo dobrane obrazy przedwojenne nie pozwalały na kompleksowe prześledzenie tendencji, które zaznaczyły się w twórczości artysty w okresie międzywojennym. Na ekspozycji znalazły się głównie przedstawienia kobiet (akty i głowy) oraz martwe natury. Istotny, bogato reprezentowany wątek tworzyły również przedstawienia klownów i sceny cyrkowe. Na tle pozostałych prac wyróżniała się karykaturalna Głowa mężczyzny z papierosem (1948) oraz kompozycje z Don Kichotem i Sancho Pansą. Większość wystawionych obrazów miała charakter płaszczyznowych, dekoracyjnych kompozycji o całkowicie gładkiej bądź nieznacznie zróżnicowanej fakturze. Kształty ciał i przedmiotów były zazwyczaj obrysowane grubymi, wyrazistymi liniami, które Wallis określił mianem „pięknej arabeski linearnej”11. Stanisław Ledóchowski polemizował z taką interpretacją roli linii w malarstwie Niesiołowskiego, słusznie uznając kontur za „autonomiczną dekoracyjną konstrukcję”12.

Przedstawienia klownów i sceny cyrkowe miały charakter dekoracyjno-anegdotyczny, nie zachwycając ani oryginalnością formy, ani też głębią przekazu. Wykazywały powierzchowne analogie z młodzieńczą twórczością Pabla Picassa, od którego Niesiołowski zaczerpnął przede wszystkim tematykę oraz nieliczne rozwiązania kolorystyczne. W jednym z wywiadów artysta wyznawał: „Impulsy czerpię z życia, ono intonuje pieśń, którą potem dośpiewuję w oparciu o narastające wizje. Niektóre z tych impulsów są niesłychanie żywotne. Zwrócił pan uwagę na moich Cyrkowców. Namalowałem ich przed kilku miesiącami, a spotkałem się z nimi jeszcze jako chłopiec w domu rodziców. Sąsiadując z nami zabierali mnie nieraz do cyrku, nauczyli jeździć konno i ba! gimnastykować na trapezie. I po sześćdziesięciu latach pojawili się znów, tym razem na moim płótnie…”13. Patrząc na konwencjonalne przedstawienia klownów i cyrkowców malowane przez Niesiołowskiego, trudno odnaleźć w nich jakiekolwiek pierwiastki indywidualnego przeżycia, które odsyłałyby do wydarzeń wspomnianych przez artystę w wywiadzie.

Zarówno fachowi krytycy, jak i widzowie odwiedzający ekspozycję, zwrócili uwagę na wyraźne zaabsorbowanie artysty urodą kobiecego ciała. Nagie postaci kobiece artysta ukazywał wycinkowo i w silnym zbliżeniu, potęgując w ten sposób zmysłowy charakter swoich kompozycji. Detale wyidealizowanych twarzy i poszczególne części ciała były traktowane niemal ornamentalnie. Pomimo oczyszczenia z erotyki, przedstawienia uprzedmiotowionych postaci kobiecych ukazane były w wybitnie voyeurystycznej konwencji. W tym kontekście symptomatyczną wydaje się wypowiedź Bożeny Kowalskiej, która w pracach Niesiołowskiego dostrzegała „linię konturu męską, zdecydowaną, mocną; rytmikę czułą”14.

Interesująco przedstawia się wstęp do katalogu wystawy pióra Mieczysława Wallisa. Na tle recenzji prasowych wyróżnia się odmiennym sposobem konceptualizacji drogi twórczej Niesiołowskiego. O ile większość krytyków podkreślała jej konsekwentną jednotorowość, o tyle Wallis zwracał uwagę na wielość wpływów, którym poddawał się artysta w trakcie całej swojej kariery. W swoim tekście zaprezentował sekwencję wielkich mistrzów sztuki nowoczesnej, których twórczością Niesiołowski inspirował się przed II wojną światową. Należeli do nich m.in.: Stanisław Wyspiański, Paul Gauguin, Paul Cézanne, Pablo Picasso i Henri Matisse. Symboliczny charakter nadał intrygującemu passusowi, stanowiącemu opis swoistego „namaszczenia” Niesiołowskiego na artystę przez dwóch polskich malarzy: Stanisława Witkiewicza i Władysława Ślewińskiego. Fragment ten warto zacytować w całości:

Dotąd Niesiołowski, wielbiciel Grottgera i uczeń Wyspiańskiego, był przede wszystkim rysownikiem, posługiwał się głównie czarną kredką i pastelami. Obrazy Gauguina ze swymi wielkimi płaszczyznami czerwonymi, fioletowymi, pomarańczowymi, zielonymi, stały się dla niego rewelacją koloru. Budzi się w nim teraz malarz. Od Stanisława Witkiewicza otrzymuje w darze kasetę malarską i paletę, Ślewiński układa mu zaś na niej farby, wyłączając z nich wszakże, rzecz znamienna, farbę białą i czarną (Niesiołowski wprowadził je później już na własną rękę). Entuzjazm Niesiołowskiego i młodego Witkiewicza dla Gauguina wzrasta jeszcze po zwiedzeniu przez obu przyjaciół wielkiej wystawy Gauguina w Wiedniu. Odtąd Niesiołowski jakiś czas „gauguinizuje”15

Pomimo zastosowania klasycznej metody mnożenia przykładów wpływu wielkich artystów na młodego, poszukującego malarza, Wallis nie mijał się z prawdą. Twórczość Niesiołowskiego z okresu międzywojennego z całą pewnością mogłaby służyć jako podręcznik dobrych, uznanych wzorców malarstwa nowoczesnego. Stylistyka prac powojennych była natomiast zdecydowanie mniej zróżnicowana. Nieznajomością większej liczby obrazów namalowanych przez Niesiołowskiego w okresie międzywojennym należałby zatem tłumaczyć opinie większość recenzentów, podkreślających żelazną konsekwencję, z jaką artysta podążał raz obraną drogą twórczą.

Wystawa była pozytywnie oceniana przez omawiających ją publicystów, pomimo stosunkowo niewielkiej liczby recenzji prasowych. Krytycy zgodnie podkreślali dekoracyjność prac artysty, ich pogodny nastrój oraz niemal zupełną jednolitość stylistyki wypracowanej przez malarza po II wojnie światowej. Bożena Kowalska uważała, że powojenne prace Niesiołowskiego „dają doskonały obraz jednorodności, konsekwencji i oryginalności stworzonego przez artystę własnego sposobu widzenia i ujmowania wizji świata”16. Z podziwem dodawała również, że „przy wąskiej skali tematów malarstwo artysty jest nieskończenie różnorodne” zaś „każda kompozycja nosi znamiona doskonałości formalnej i warsztatowej”17. Kowalskiej wtórował Ignacy Witz, stwierdzając, że Niesiołowski, pomimo wypracowania własnej, rozpoznawalnej konwencji przedstawieniowej, „uniknął maniery i rutyny”18. Jedynie Stanisław Ledóchowski zwrócił uwagę na nieco monotonne powtarzanie przez artystę tych samych rozwiązań plastycznych, zauważając, że „jednobrzmiące płaszczyzny barwne, obramowane ciemniejszym konturem stają się teraz [tj. po II wojnie światowej — P. C.] swoistym kanonem”19.

Wysoko ceniono całą powojenną twórczość Niesiołowskiego, uznając, że swoje najlepsze prace artysta stworzył w latach 50. XX wieku. Co ciekawe, pisano nawet o młodzieńczości sztuki tworzonej przez ponad siedemdziesięcioletniego malarza, która miała wyrażać się zapewne w wielobarwności i optymistycznym, pogodnym nastroju jego obrazów20. Wielokrotnie zwracano uwagę na afirmatywny stosunek Niesiołowskiego do świata oraz skłonność do tworzenia kompozycji podporządkowanych zasadom przyjemności wzrokowej. Mieczysław Wallis słusznie podkreślał, że jego sztuka „wyrasta z radości i daje radość”21, dodając, że artysta „nie dostrzega lub nie chce dostrzegać ciemnych i tragicznych stron bytu”22. Rację miała również Kowalska, pisząc, że „świat jego sztuki stanowi radosną afirmację życia”23. Nuta egzystencjalnego pesymizmu wkradła się do twórczości Niesiołowskiego dopiero około 1959 roku, najpełniej manifestując się w przedstawieniach włóczęgów oraz w obrazach inspirowanych tragicznym losem Antygony.

Omawiana ekspozycja wpisywała się w szerszy nurt polityki wystawienniczej Centralnego Biura Wystaw Artystycznych, które w latach 50. i 60. XX wieku zorganizowało kilkadziesiąt wystaw jubileuszowych i retrospektywnych, poświęconych twórczości artystów aktywnych w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Prezentowano na nich przede wszystkim przedwojenny i powojenny dorobek artystów żyjących, takich jak: Bronisław Kopczyński, Stanisław Dybowski, Tadeusz Cieślewski ojciec, Vlastimil Hofman, Leokadia Bielska-Tworkowska, Jan Cybis, Tymon Niesiołowski, Józef Tom, Zygmunt Radnicki, Aleksander Rafałowski, Emil Krcha, Czesław Rzepiński, Stanisław Szczepański, Jan Hrynkowski, Konstanty Maria Sopoćko i Mieczysław Jurgielewicz. Odbyły się także pośmiertne wystawy retrospektywne, ukazujące twórczość uznanych „klasyków XX-lecia”: Edmunda Bartłomiejczyka, Henryka Kuny, Zygmunta Waliszewskiego, Henryka Wicińskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza, Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego. Na pośmiertnych retrospektywach prezentowano również  dorobek mniej znanych twórców działających m.in. w okresie międzywojennym: Jerzego Fedkowicza, Jana Golusa i Kazimierza Tomorowicza.

Piotr Cyniak
Wydział „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego
(Środowiskowe Transdyscyplinarne Studia Doktoranckie)

Opracowanie powstało w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” – projekt badawczy Historia wystaw w Zachęcie – Centralnym Biurze Wystaw Artystycznych w latach 1949–1970 (nr 0086/NPRH3/H11/82/2014) realizowany w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z Zachętą – Narodową Galerią Sztuki.

Bibliografia

  • Bielecki, Tadeusz, Niecodzienne wydarzenie kulturalne: Tymon Niesiołowski podbija Warszawę (od naszego specjalnego wysłannika), „Gazeta Pomorska” 1957, nr 137.
  • Kowalska, Bożena, Tymon Niesiołowski, „Trybuna Ludu” 1957, nr 164, s. 4.
  • Ledóchowski, Stanisław, Wystawa w Zachęcie, „Słowo Powszechne” 1957, nr 143, wklejka między s. 2 i 3.
  • Wallis, Mieczysław, [bez tytułu, wstęp do kat. wyst.], w: Tymon Niesiołowski: malarstwo, grafika, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa 1957, s. 3–12.
  • Witz, Ignacy, Malarstwo Tymona Niesiołowskiego, „Życie Warszawy” 1957, nr 146.
  • Witz, Ignacy, Mądra starość, „Trybuna Mazowiecka” 1957, nr 153.

Reprodukcje [poza tekstem]:

  • [bez tytułu], „Żołnierz Wolności” 1957, nr 140.

1] Mieczysław Wallis, [bez tytułu, wstęp do kat. wyst.], w: Tymon Niesiołowski: malarstwo, grafika, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Warszawa 1957, s. 7.
2 W archiwaliach dotyczących analizowanej wystawy pojawiają się dwa alternatywne terminy jej otwarcia: 5 oraz 6 czerwca Za faktyczną datę udostępnienia ekspozycji uznaję jednak 5 czerwca, opierając się na danych zawartych w zaproszeniu oraz informacjach prasowych.
3 Wystawę twórczości Horno-Popławskiego otwarto 6 czerwca, zaś prezentację prac Kopczyńskiego udostępniono dwa dni później.
4 Zob. Tymon Niesiołowski: malarstwo, grafika, kat. wyst.
5 Ibidem, poz. kat. 58, repr. nr 23.
6 Ibidem, poz. kat. 29, repr. nr 9.
7 Bożena Kowalska, Tymon Niesiołowski, „Trybuna Ludu” 1957, nr 164, s. 4.
8 Prawdopodobnie były to kompozycje przechowywane obecnie w Muzeum Narodowym w Warszawie, datowane odpowiednio na 1919 i 1935 rok.
9 Bożena Kowalska, op. cit., s. 4.
10 Tymon Niesiołowski: malarstwo, grafika, kat. wyst., poz. kat. 28.
11 Mieczysław Wallis, op. cit., s. 7.
12 Stanisław Ledóchowski, Wystawa w Zachęcie, „Słowo Powszechne” 1957, nr 143, wklejka między s. 2 i 3.
13 Marian Turwid, [bez tytułu, wstęp do kat. wyst.], w: Wystawa jubileuszowa Tymona Niesiołowskiego w 50-lecie twórczości artysty, kat. wyst. Centralne Biuro Wystaw Artystycznych, Bydgoszcz – Pomorski Dom Sztuki, Bydgoszcz 1955.
14 Bożena Kowalska, op. cit., s. 4.
15 Mieczysław Wallis, op. cit., s. 4.
16 Bożena Kowalska, op. cit., s. 4.
17 Ibidem.
18 Ignacy Witz, Malarstwo Tymona Niesiołowskiego, „Życie Warszawy” 1957, nr 146.
19 Stanisław Ledóchowski, op. cit., wklejka między s. 2 i 3.
20 Zob. Ignacy Witz, op. cit., Tadeusz Bielecki, Niecodzienne wydarzenie kulturalne: Tymon Niesiołowski podbija Warszawę (od naszego specjalnego wysłannika), „Gazeta Pomorska” 1957, nr 137.
21 Mieczysław Wallis, op. cit., s. 11.
22 Ibidem.
23] Bożena Kowalska, op. cit., s. 4.

Prace artysty w kolekcji Zachęty

  • Zdjęcie pracy Martwa natura
    Martwa naturaTymon Niesiołowski
  • Zdjęcie pracy Cyrk
    CyrkTymon Niesiołowski
Powiązane materiały
  • Grafika obiektu: Tymon Niesiołowski. Malarstwo, grafika
    mediateka / foldery / teksty
    Tymon Niesiołowski. Malarstwo, grafika
    Wycinki prasowe
  • Grafika obiektu: Tymon Niesiołowski, malarstwo, grafika
    mediateka / plakaty
    Tymon Niesiołowski, malarstwo, grafika

Informacje

Tymon Niesiołowski
Malarstwo, grafika
06.06 – 20.06.1957

Zachęta Centralne Biuro Wystaw Artystycznych
pl. Małachowskiego 3, 00-916 Warszawa
Zobacz na mapie