Siewca i żniwiarz
- typ obiektu: malarstwo
- rok powstania: 1986
- materiał/technika: olej, płótno
- wymiary: 136 x 180 cm
- numer inw.: M-532
- reprodukcja na licencji: CC BY-NC-ND 3.0
Obraz Siewca i żniwiarz (1986) zakorzeniony jest w atmosferze Polski lat 80. XX wieku – czasie stanu wojennego (1981–1983), a także bojkotu instytucji artystycznych. Jarosław Modzelewski był wówczas (wraz z Ryszardem Grzybem, Pawłem Kowalewskim, Markiem Sobczykiem, Włodzimierzem Pawlakiem i Ryszardem Woźniakiem) członkiem kojarzonej ze zjawiskiem nowej ekspresji Gruppy. Jego malarstwo ma silny ładunek symboliczny – czerwone postacie nasuwają na myśl prace jego ulubionego twórcy, Andrzeja Wróblewskiego, który nadawał jednak swoim figurom błękitną barwę symbolizującą śmierć, podczas gdy czerwień z obrazu Modzelewskiego kojarzy się z ostatecznie skompromitowanym w Polsce lat 80. komunizmem. Sposób ukazania postaci nawiązuje do malarstwa socrealistycznego, które łączy się z początkiem komunistycznego państwa (może je symbolizować postać siewcy), odwołanie do kryzysu systemu należałoby więc wiązać z zanikającą figurą żniwiarza. Pracę można interpretować na wiele sposobów. Motyw siewcy i żniwiarza odnosi nas do znanej z Nowego Testamentu przypowieści, płócien Pietera Breugla czy Vincenta van Gogha, a także obrazów przedstawiających żniwa autorstwa innego ważnego dla Modzelewskiego artysty – Kazimierza Malewicza.
W drugiej połowie lat 80. Modzelewski zaczął malować figuratywne płótna na podstawie podręcznika do nauki języka rosyjskiego. Taka jest geneza obrazu Siewca i żniwiarz, o czym jego autor mówił następująco: „[Podręcznik] miał malutkie ilustracje, które wyjaśniały przedmiot lub czynność opisaną w języku rosyjskim. Zależało mi na skorzystaniu ze skrajnej prostoty tych ilustracji i ich przekazu. Podręcznik pozwolił mi się skupić tylko na tym, co należy wyrazić. Był po to, aby uczyć się języka obcego, a dla mnie była to lekcja używania języka malarstwa. W tym obrazie wykorzystałem jeden z motywów, które tam były. Moment początkowy i końcowy procesu – siewca i żniwiarz – nadawały całej sytuacji metaforyczność, ale też pewną absurdalność”.
KZ